Chodź pogrzeb mi W codzienności Chodź zobacz Że uśmiecham się Powierzchownie Że wszystko drży Wszystko we mnie drży Ooooo! W historiach broń Pojawia się po to by Kiedyś wystrzelić Skroń Pulsuję mi bo W czaszce się wierci myśl To wątpliwości Dobrze pamiętam Miałem piękny plan Że wszyscy tylko nie ja Lecz dzielimy się Na tych co mają dość I tych co jeszcze nie Ooooo W historiach broń Pojawia się po to by Kiedyś wystrzelić To wątpliwości To wątpliwości To wątpliwości Czy odwagi brak To mój zodiaku znak Nie cierpię się Bo wrażenie wciąż mam Że nie tu a tam Dzieje się, wszystko co chcę Czy dreszczyku smak Zarezerwowany jest dla młodzieńczych lat Unikam tych co Spostrzegawczością rozhipnotyzują mnie Bo trzeba coś zmieniać w życiu Żeby w głowie nic się nam nie pozmieniało Rozum rzucę w kąt Chcę poczuć jak to jest popełnić Największy błąd