作曲 : Dawid Podsiadlo/Bartosz Dziedzic 作词 : Dawid Podsiadlo Za wycieraczką zostawił ślad Że kije w oko będzie wkładał, tylko że przez samo "H" Przez samo "H", przez samo "H", po prostu "H" Muszę mu przyznać - odważny ruch By komuś tak do szyby podejść i zrobić zrzut Zostawić garść niemiłych słów, tę całą żółć Atakuj, atakuj, mam to co dnia Cyfrowych cwaniaków już za dobrze znam, dobrze znam Dobrze znam, klawiatur pan, a jego broń to duży RAM Wciąż niewiele mogę Gdy choć jeden z nich Do mojego domu przynosi swój syf Dobija wtedy myśl Nie umiem przecież bić To Matylda, to Matylda To Matylda podlewa mi dzisiaj sad Nigdzie nie idę sam To Matylda, to Matylda Chce mi ciszę w prezencie od siebie dać Ten wybuchowy dar Wilgotne palce, nerwowy pęd Już miałem zgrabnie coś odpisać, ale nagle Wiem - odetnę prąd, wyłączę go, zabiorę stąd A jeśli kiedyś znów wpadnę w szał Przyjdzie mi zmierzyć się, zniewagą ktoś mi rzuci w twarz To chciałbym móc choć jeden raz, ten jeden raz Wymierzyć mu pięścią gorącą jak stal Ten surowy werdykt, gdzie sędzia to ja Tylko ja, tylko ja Bez żadnych ulg, odwołań skarg, po prostu strzał Wiem dobrze, że przemoc to najsłabsza z kart I do mojej talii pasuje jak żart Lecz chciałbym tak jak ty Pokonać wszystkich złych To Matylda, to Matylda To Matylda podlewa mi dzisiaj sad Nigdzie nie idę sam To Matylda, to Matylda Chce mi ciszę w prezencie od siebie dać Ten wybuchowy dar To Matylda, to Matylda Jedną ręką skutecznie wyrywa właz Raz, dwa, trzy, cztery Raz, dwa, trzy, cztery Cztery