Sou do fado Como sei Vivo um poema cantado De um fado que eu inventei A falar Não posso dar-me Mas ponho a alma a cantar E as almas sabem escutar-me Chorai, chorai Poetas do meu país Troncos da mesma raíz Da vida que nos juntou E se vocês não estivessem a meu lado Então não havia fado Nem fadistas como eu sou Esta voz tão dolorida É culpa de todos vós Poetas da minha vida É loucura, ouço dizer Mas bendita esta loucura de cantar e de sofrer Chorai, chorai Poetas do meu país Troncos da mesma raíz Da vida que nos juntou E se vocês não estivessem a meu lado Então não havia fado Nem fadistas como eu sou Craziness I’m of Fado! How I know! I live a (singing) poem, of a fado that I made up. Speaking, I can’t expose myself but I make my soul sing, and the souls know how to listen to me cry, cry, poets of my country trunks of the same root, of the life that put us together And if you weren’t by my side, then fado wouldn’t exist nor fadistas* as I am! This voice, so hurtful, it’s all your fault Poets of my life. It’s craziness! I hear them say, but blessed this craziness, of singing and suffering. cry, cry, poets of my country trunks of the same root, of the life that put us together And if you weren’t by my side, then fado wouldn’t exist nor fadistas* as I am! Jestem z Fado! Skąd wiem? Życie wierszy śpiewanych W Fado zapisanych. Mówią, że Nic nie mogą dać, Moja dusza śpiewa I inne mogą słuchać. To płacz, to płacz poetów mojego kraju, Pnie życia z korzeni, które nas tu trzymają A jeśli to nie były życia strony złe To nie byłoby też fado I pieśniarzy* tak jak ja. Ach ten głos. Taki bolesny. To wina tych wszystkich poetów życia mego. Jest szaleństwo. I słyszę je. Szaleństwo błogosławione. To życie jest i śpiew. To płacz, to płacz poetów mojego kraju, Pnie życia z korzeni, które nas tu trzymają A jeśli to nie były życia strony złe To nie byłoby też fado I pieśniarzy* tak jak ja.