Mieszkam na ochocie Minął wrzesień maj W przedpokoju stoi szwedzkie łóż ko Mam już plan Bo przecież nie każ de łó zko Musi mieć swó j cel z gó ry Az balkonu woda leje się Mó wię duż o rzeczy w któ re wierzyć chcę Chociaż czę sto sam nie jestem pewien Co to jest Wię c włą czę kolejny sezon I znó w zastygnę na pół Ale I cał y dzień Jej ciepł y gł os Obudzi mnie Znó w mó wi przez sen Jej ciepł y gł os I szczery szept Mó j ulubiony dź wię k Gdy jesteś my tu ja nie chce biec Powoli idę Gdy jesteś my tu Mam czego chcę znó w mó wi przestrzeń Prysznic sprawia ze wyrzuty sumienia mam Usprawiedliwiam się sceną z casino royale Bo przecież oni w ogó le nie myli się Tylko topili smutki w morzu ł ez Rzadko się stą d ruszam Myś lę to błą d W moich ż ył ach zamiast krwi już chyba pł ynie prą d Na koniec jesteś my chwilą Pamię taj o tym Gdy zechcesz szybciej z mostu zejść Jej ciepł y gł os Obudzi mnie Znó w mó wi przez sen Jej ciepł y gł os I szczery ś miech Mó j ulubiony dź wię k Gdy jesteś my tu ja nie chce biec Powoli idę Gdy jesteś my tu Mam czego chcę znó w mó wi przestrzeń I znó w biegnie kot Usł yszał gł os któ ry przecież sł yszał em też Kolejny dzień powtó rzy schemat swó j dró g I znó w bę dzie tu Nie zmienić nic I choć bym chciał to już nie moja gra Usł yszał gł os I gna Ona I ona jego pię knem dnia