W odurzeniu ciągły sen, bo nic nie boli | |
Coś od środka zmienia ją wbrew jej woli | |
Przeć do końca? Otrzeć łzy? I nic więcej? | |
Gdy brak słów wsłuchaj się w jej małe serce | |
A teraz śnij słodko i niech się stanie | |
Odchodzi ból szybko i tak zostaje | |
W powodzi łez wciąż się tli wiary płomień | |
Baz niego nic, zupełnie nic nie możesz |
W odurzeniu ci g y sen, bo nic nie boli | |
Co od rodka zmienia j wbrew jej woli | |
Prze do ko ca? Otrze zy? I nic wi cej? | |
Gdy brak so w ws uchaj si w jej ma e serce | |
A teraz nij s odko i niech si stanie | |
Odchodzi bo l szybko i tak zostaje | |
W powodzi ez wci si tli wiary p omie | |
Baz niego nic, zupe nie nic nie mo esz |
W odurzeniu ci g y sen, bo nic nie boli | |
Co od rodka zmienia j wbrew jej woli | |
Prze do ko ca? Otrze zy? I nic wi cej? | |
Gdy brak só w ws uchaj si w jej ma e serce | |
A teraz nij s odko i niech si stanie | |
Odchodzi bó l szybko i tak zostaje | |
W powodzi ez wci si tli wiary p omie | |
Baz niego nic, zupe nie nic nie mo esz |