歌曲 | 51 stan |
歌手 | Jeden Osiem L |
专辑 | Wideoteka |
下载 | Image LRC TXT |
51 stan Polska, realizm nie fikcja oparta na paradoksach, | |
sterowany handel naszymi uczuciami, | |
dozwolony owoc, przechodzimy przez to sami, | |
koncertowy dumping praca na własny rachunek, | |
kicz prowokacyjny który psuje wizerunek, | |
rakotwórcze środowisko, ostry balet w kuluarach, | |
musisz radzić sobie sam, wiara w nich przestała działać, | |
uwłaszczenie, wywłaszczenie, dociążenie co jest grane? | |
Starasz się jak możesz, a tu znowu przejebane, | |
triumf zbiera ignorancja, populizm, pieniądz guru, | |
51 stan emancypacja rozumu, | |
spisane dzieje głupot, chociaż przesiane miłością, | |
nasze własne inferno, bardziej przesiane nicością, | |
mocniejsze raporty, iskra za iskra na stykach, | |
płacąc za błędy elity pytasz z czego to wynika, | |
teatralizacja osób na najwyższych stanowiskach, | |
szukasz na to metafory, niema takiego zjawiska, | |
krótki sen o miłości, w jednej chwili nas zamyka, | |
51 stan taka polska Ameryka. | |
Żyjesz tu ,widzisz to, nic nie jest ci obce, | |
nie po to aby ogrzać tyłki co dzień wschodzi słońce, | |
mieszkam tu, widzę to, nic nie jest mi obce, | |
chyba za te wszystkie dni tak kochamy nasza Polskę. | |
To nie sen, wszystko na twoich oczach, | |
rozgrywa się tu dramat, musisz dobrze się przyglądać, | |
możesz być zaślepiony i nie widzieć tych ran, | |
taka polska Ameryka 51 stan, | |
ej w całej Polsce mnóstwo obojętnych osób, | |
jeszcze więcej idiotów, których dopuszcza do glosu, | |
świąt zepsucia chaosu, ty próbujesz znaleźć sposób, | |
w kraju pełnym patosu wszyscy idą w stronę sztosu, | |
kraina smutnych ballad, beznadziei, krętactwa, | |
bawiąca do łez dramaturgia prostactwa, | |
kryzys ponad wszystko, krwawe prawo bez honoru, | |
które zatrzymuje wiarę tworząc siec rożnych zatorów, | |
zdrowa terapia bez ofiar, ile masz ze zwierzęcia, | |
najpierw do własnej kieszeni retuszując jako ciecia, b | |
rak zajęcia, frustracja, lustracja, defraudacja, | |
kumoterstwo, nominacja, schorowana biurokracja, | |
po której stronie racja, ile tych trafionych planów, | |
ile nieudanych prób, robiąc z nas ludzi baranów, | |
fikcja a gdzie fakty? Wasze polityczne chęci? | |
Wszystko dawno martwe, jak dawno martwi prezydenci, | |
niema co się obrażać, żalem nie zmyjesz tej plamy, | |
po raz kolejny witamy, polskie zjednoczone stany. | |
Znowu ściemniony bilans, który ma zataić wszystko, | |
te wszystkie procedery które są bliżej niż blisko, | |
zaostrzenie fikcji, przeciw korupcji reklamy, | |
mówią i obiecują a to puste slogany, | |
atmosfera skandalu, wszystko z przymrużeniem oka, | |
polski bazar z dyplomami, nieświadomość w miejskich blokach, | |
główni aktorzy dramatu, chcą koordynować ruchy, | |
nasza władza bez wiedzy, każdy coraz bardziej głuchy, | |
każdy kreci jak może, jak nie widzisz przetrzyj oczy, | |
już nie raz to widziałeś, i nie raz cię to zaskoczy, z nadzieja bez żalu, | |
słuchasz kłamliwych relacji, cyka kolejna bomba siejąc ziarno prowokacji, | |
nie ta rzeczywistość piękna ukształtowana w sondażach, | |
51 stan który miłością zaraza, polski eksport optymizmu, | |
zubożała strefa cienia, obietnica- będzie lepiej, | |
nie jest w stanie nic pozmieniać, napychając swe kieszenie, | |
myślą mamy jeszcze czas, witam w ukochanym kraju, | |
Rzeczypospolitej lewych kas. |
51 stan Polska, realizm nie fikcja oparta na paradoksach, | |
sterowany handel naszymi uczuciami, | |
dozwolony owoc, przechodzimy przez to sami, | |
koncertowy dumping praca na w asny rachunek, | |
kicz prowokacyjny kto ry psuje wizerunek, | |
rakotwo rcze rodowisko, ostry balet w kuluarach, | |
musisz radzi sobie sam, wiara w nich przesta a dzia a, | |
uw aszczenie, wyw aszczenie, doci enie co jest grane? | |
Starasz si jak mo esz, a tu znowu przejebane, | |
triumf zbiera ignorancja, populizm, pieni dz guru, | |
51 stan emancypacja rozumu, | |
spisane dzieje g upot, chocia przesiane mi o ci, | |
nasze w asne inferno, bardziej przesiane nico ci, | |
mocniejsze raporty, iskra za iskra na stykach, | |
p ac c za b dy elity pytasz z czego to wynika, | |
teatralizacja oso b na najwy szych stanowiskach, | |
szukasz na to metafory, niema takiego zjawiska, | |
kro tki sen o mi o ci, w jednej chwili nas zamyka, | |
51 stan taka polska Ameryka. | |
yjesz tu , widzisz to, nic nie jest ci obce, | |
nie po to aby ogrza ty ki co dzie wschodzi s o ce, | |
mieszkam tu, widz to, nic nie jest mi obce, | |
chyba za te wszystkie dni tak kochamy nasza Polsk. | |
To nie sen, wszystko na twoich oczach, | |
rozgrywa si tu dramat, musisz dobrze si przygl da, | |
mo esz by za lepiony i nie widzie tych ran, | |
taka polska Ameryka 51 stan, | |
ej w ca ej Polsce mno stwo oboj tnych oso b, | |
jeszcze wi cej idioto w, kto rych dopuszcza do glosu, | |
wi t zepsucia chaosu, ty pro bujesz znale sposo b, | |
w kraju pe nym patosu wszyscy id w stron sztosu, | |
kraina smutnych ballad, beznadziei, kr tactwa, | |
bawi ca do ez dramaturgia prostactwa, | |
kryzys ponad wszystko, krwawe prawo bez honoru, | |
kto re zatrzymuje wiar tworz c siec ro nych zatoro w, | |
zdrowa terapia bez ofiar, ile masz ze zwierz cia, | |
najpierw do w asnej kieszeni retuszuj c jako ciecia, b | |
rak zaj cia, frustracja, lustracja, defraudacja, | |
kumoterstwo, nominacja, schorowana biurokracja, | |
po kto rej stronie racja, ile tych trafionych plano w, | |
ile nieudanych pro b, robi c z nas ludzi barano w, | |
fikcja a gdzie fakty? Wasze polityczne ch ci? | |
Wszystko dawno martwe, jak dawno martwi prezydenci, | |
niema co si obra a, alem nie zmyjesz tej plamy, | |
po raz kolejny witamy, polskie zjednoczone stany. | |
Znowu ciemniony bilans, kto ry ma zatai wszystko, | |
te wszystkie procedery kto re s bli ej ni blisko, | |
zaostrzenie fikcji, przeciw korupcji reklamy, | |
mo wi i obiecuj a to puste slogany, | |
atmosfera skandalu, wszystko z przymru eniem oka, | |
polski bazar z dyplomami, nie wiadomo w miejskich blokach, | |
go wni aktorzy dramatu, chc koordynowa ruchy, | |
nasza w adza bez wiedzy, ka dy coraz bardziej g uchy, | |
ka dy kreci jak mo e, jak nie widzisz przetrzyj oczy, | |
ju nie raz to widzia e, i nie raz ci to zaskoczy, z nadzieja bez alu, | |
s uchasz k amliwych relacji, cyka kolejna bomba siej c ziarno prowokacji, | |
nie ta rzeczywisto pi kna ukszta towana w sonda ach, | |
51 stan kto ry mi o ci zaraza, polski eksport optymizmu, | |
zubo a a strefa cienia, obietnica b dzie lepiej, | |
nie jest w stanie nic pozmienia, napychaj c swe kieszenie, | |
my l mamy jeszcze czas, witam w ukochanym kraju, | |
Rzeczypospolitej lewych kas. |
51 stan Polska, realizm nie fikcja oparta na paradoksach, | |
sterowany handel naszymi uczuciami, | |
dozwolony owoc, przechodzimy przez to sami, | |
koncertowy dumping praca na w asny rachunek, | |
kicz prowokacyjny któ ry psuje wizerunek, | |
rakotwó rcze rodowisko, ostry balet w kuluarach, | |
musisz radzi sobie sam, wiara w nich przesta a dzia a, | |
uw aszczenie, wyw aszczenie, doci enie co jest grane? | |
Starasz si jak mo esz, a tu znowu przejebane, | |
triumf zbiera ignorancja, populizm, pieni dz guru, | |
51 stan emancypacja rozumu, | |
spisane dzieje g upot, chocia przesiane mi o ci, | |
nasze w asne inferno, bardziej przesiane nico ci, | |
mocniejsze raporty, iskra za iskra na stykach, | |
p ac c za b dy elity pytasz z czego to wynika, | |
teatralizacja osó b na najwy szych stanowiskach, | |
szukasz na to metafory, niema takiego zjawiska, | |
kró tki sen o mi o ci, w jednej chwili nas zamyka, | |
51 stan taka polska Ameryka. | |
yjesz tu , widzisz to, nic nie jest ci obce, | |
nie po to aby ogrza ty ki co dzie wschodzi s o ce, | |
mieszkam tu, widz to, nic nie jest mi obce, | |
chyba za te wszystkie dni tak kochamy nasza Polsk. | |
To nie sen, wszystko na twoich oczach, | |
rozgrywa si tu dramat, musisz dobrze si przygl da, | |
mo esz by za lepiony i nie widzie tych ran, | |
taka polska Ameryka 51 stan, | |
ej w ca ej Polsce mnó stwo oboj tnych osó b, | |
jeszcze wi cej idiotó w, któ rych dopuszcza do glosu, | |
wi t zepsucia chaosu, ty pró bujesz znale sposó b, | |
w kraju pe nym patosu wszyscy id w stron sztosu, | |
kraina smutnych ballad, beznadziei, kr tactwa, | |
bawi ca do ez dramaturgia prostactwa, | |
kryzys ponad wszystko, krwawe prawo bez honoru, | |
któ re zatrzymuje wiar tworz c siec ro nych zatoró w, | |
zdrowa terapia bez ofiar, ile masz ze zwierz cia, | |
najpierw do w asnej kieszeni retuszuj c jako ciecia, b | |
rak zaj cia, frustracja, lustracja, defraudacja, | |
kumoterstwo, nominacja, schorowana biurokracja, | |
po któ rej stronie racja, ile tych trafionych planó w, | |
ile nieudanych pró b, robi c z nas ludzi baranó w, | |
fikcja a gdzie fakty? Wasze polityczne ch ci? | |
Wszystko dawno martwe, jak dawno martwi prezydenci, | |
niema co si obra a, alem nie zmyjesz tej plamy, | |
po raz kolejny witamy, polskie zjednoczone stany. | |
Znowu ciemniony bilans, któ ry ma zatai wszystko, | |
te wszystkie procedery któ re s bli ej ni blisko, | |
zaostrzenie fikcji, przeciw korupcji reklamy, | |
mó wi i obiecuj a to puste slogany, | |
atmosfera skandalu, wszystko z przymru eniem oka, | |
polski bazar z dyplomami, nie wiadomo w miejskich blokach, | |
gó wni aktorzy dramatu, chc koordynowa ruchy, | |
nasza w adza bez wiedzy, ka dy coraz bardziej g uchy, | |
ka dy kreci jak mo e, jak nie widzisz przetrzyj oczy, | |
ju nie raz to widzia e, i nie raz ci to zaskoczy, z nadzieja bez alu, | |
s uchasz k amliwych relacji, cyka kolejna bomba siej c ziarno prowokacji, | |
nie ta rzeczywisto pi kna ukszta towana w sonda ach, | |
51 stan któ ry mi o ci zaraza, polski eksport optymizmu, | |
zubo a a strefa cienia, obietnica b dzie lepiej, | |
nie jest w stanie nic pozmienia, napychaj c swe kieszenie, | |
my l mamy jeszcze czas, witam w ukochanym kraju, | |
Rzeczypospolitej lewych kas. |