歌曲 | Teraz znikasz |
歌手 | Jeden Osiem L |
专辑 | Wideoteka |
下载 | Image LRC TXT |
refrain: | |
Teraz znikasz tam gdzie ja nie chcę być. | |
Nie pamiętasz już znowu tylko sny. | |
Sam już nie wiesz jak masz posklejać dni. | |
Samą wiarą w czas nie naprawisz tych krzywd. | |
Taki mój brat, mój kat, taki jest ten świat. | |
Powtarzał mi tylko my się liczymy. | |
Mówił my ulepieni z zupełnie innej gliny. | |
Mówił i nie doszukuj się przyczyny, no bo | |
Już taki jestem zimny, bo muszę być twardy. | |
Pełen pogardy dla tych, którzy nie trzymają gardy. | |
Takich miliardy, wiesz mało takich jak my. | |
Jesteśmy tutaj, żeby spełniać swoje sny. | |
Wyróżniaj życia strony, po której jesteś ty? | |
Pytał – bez odpowiedzi. Czekał. Oczy przymykał. | |
Łykał wszystkie te brednie, że życie jest proste. | |
Wystarczy jeden temat – taką miał ripostę. | |
Szukał sposobu, ciągle zacierając ręce. | |
Nieważne jak to robię, ważne, że mam więcej. | |
Bo przecież o to chodzi – miał w tym trochę racji. | |
Karmiony nędznym światem pustych aspiracji... | |
refrain | |
Porozbijane pięści, uśmiechu brak na twarzy. | |
Zły chłopak bez perspektyw, nie nauczony marzyć. | |
Zakazy i bariery, życie bardzo wiele uczy. | |
Mniej ci daje, a zabiera, by pokazać kto jest lepszy. | |
Chciał być silniejszy, pewniejszy, zawsze na pierwszym planie. | |
Coraz większe miał potrzeby, często nie starczało na nie. | |
O czyste sumienie i kolejną szanse prosił. | |
Przegrywał i upadał, ale zawsze się podnosił. | |
Zgubny zwrot wydarzeń, zgubny wpływ sił pieniądza. | |
Kiedyś tyle wspólnych spraw, teraz ciężko jest go poznać. | |
Zagubiony w miejskim tłumie, dla nikogo nic nie znaczy. | |
Utopiony w nienawiści, nie jest w stanie nic zobaczyć. | |
Serce przeszywa smutek, ciarki przechodzą po plecach. | |
Obojętny na to wszystko, nie mający siły czekać. | |
I wiesz nie ma co narzekać na dzień, który nas tak zmienia. | |
Pytasz – gdzie jest ten chłopak? | |
Został w moich wspomnieniach... | |
refrain | |
Jasna strona ciemności, zwiastowana w wielu znakach. | |
Dla chłopaka, który w życiu wiele razy płakał. | |
Ukrywając skrupulatnie łzy, które były prawdą. | |
Chęć poznania ciemnej strony, która wepchnęła go w bagno. | |
Na dno upadł sam. W tej chwili strachu. | |
Rzucił na swe życie fatum, najadając się obciachu. | |
Nie chcę być tam, gdzie ty. Naprawdę nie chcę. | |
Bo nie idę swoją drogą, w swoją pracę wkładam serce. | |
Pomyśl, jakby to było. Zajrzyj w środek duszy. | |
Nie czekając na jutro – na dzień, który wszystko ruszy. | |
Charakter się kruszy, sen kolejny spędza z powiek. | |
Przyglądając się tobie, mówię – to już nie ten człowiek. | |
Starał znaleźć się przystań i nic z tego nie wyszło. | |
Miał swoje pięć i co? I wszystko prysło. Wszystko prysło... | |
Wszystko prysło... Wszystko prysło... | |
refrain (2x) |
refrain: | |
Teraz znikasz tam gdzie ja nie chc by. | |
Nie pami tasz ju znowu tylko sny. | |
Sam ju nie wiesz jak masz poskleja dni. | |
Sam wiar w czas nie naprawisz tych krzywd. | |
Taki mo j brat, mo j kat, taki jest ten wiat. | |
Powtarza mi tylko my si liczymy. | |
Mo wi my ulepieni z zupe nie innej gliny. | |
Mo wi i nie doszukuj si przyczyny, no bo | |
Ju taki jestem zimny, bo musz by twardy. | |
Pe en pogardy dla tych, kto rzy nie trzymaj gardy. | |
Takich miliardy, wiesz ma o takich jak my. | |
Jeste my tutaj, eby spe nia swoje sny. | |
Wyro niaj ycia strony, po kto rej jeste ty? | |
Pyta bez odpowiedzi. Czeka. Oczy przymyka. | |
yka wszystkie te brednie, e ycie jest proste. | |
Wystarczy jeden temat tak mia ripost. | |
Szuka sposobu, ci gle zacieraj c r ce. | |
Niewa ne jak to robi, wa ne, e mam wi cej. | |
Bo przecie o to chodzi mia w tym troch racji. | |
Karmiony n dznym wiatem pustych aspiracji... | |
refrain | |
Porozbijane pi ci, u miechu brak na twarzy. | |
Z y ch opak bez perspektyw, nie nauczony marzy. | |
Zakazy i bariery, ycie bardzo wiele uczy. | |
Mniej ci daje, a zabiera, by pokaza kto jest lepszy. | |
Chcia by silniejszy, pewniejszy, zawsze na pierwszym planie. | |
Coraz wi ksze mia potrzeby, cz sto nie starcza o na nie. | |
O czyste sumienie i kolejn szanse prosi. | |
Przegrywa i upada, ale zawsze si podnosi. | |
Zgubny zwrot wydarze, zgubny wp yw si pieni dza. | |
Kiedy tyle wspo lnych spraw, teraz ci ko jest go pozna. | |
Zagubiony w miejskim t umie, dla nikogo nic nie znaczy. | |
Utopiony w nienawi ci, nie jest w stanie nic zobaczy. | |
Serce przeszywa smutek, ciarki przechodz po plecach. | |
Oboj tny na to wszystko, nie maj cy si y czeka. | |
I wiesz nie ma co narzeka na dzie, kto ry nas tak zmienia. | |
Pytasz gdzie jest ten ch opak? | |
Zosta w moich wspomnieniach... | |
refrain | |
Jasna strona ciemno ci, zwiastowana w wielu znakach. | |
Dla ch opaka, kto ry w yciu wiele razy p aka. | |
Ukrywaj c skrupulatnie zy, kto re by y prawd. | |
Ch poznania ciemnej strony, kto ra wepchn a go w bagno. | |
Na dno upad sam. W tej chwili strachu. | |
Rzuci na swe ycie fatum, najadaj c si obciachu. | |
Nie chc by tam, gdzie ty. Naprawd nie chc. | |
Bo nie id swoj drog, w swoj prac wk adam serce. | |
Pomy l, jakby to by o. Zajrzyj w rodek duszy. | |
Nie czekaj c na jutro na dzie, kto ry wszystko ruszy. | |
Charakter si kruszy, sen kolejny sp dza z powiek. | |
Przygl daj c si tobie, mo wi to ju nie ten cz owiek. | |
Stara znale si przysta i nic z tego nie wysz o. | |
Mia swoje pi i co? I wszystko prys o. Wszystko prys o... | |
Wszystko prys o... Wszystko prys o... | |
refrain 2x |
refrain: | |
Teraz znikasz tam gdzie ja nie chc by. | |
Nie pami tasz ju znowu tylko sny. | |
Sam ju nie wiesz jak masz poskleja dni. | |
Sam wiar w czas nie naprawisz tych krzywd. | |
Taki mó j brat, mó j kat, taki jest ten wiat. | |
Powtarza mi tylko my si liczymy. | |
Mó wi my ulepieni z zupe nie innej gliny. | |
Mó wi i nie doszukuj si przyczyny, no bo | |
Ju taki jestem zimny, bo musz by twardy. | |
Pe en pogardy dla tych, któ rzy nie trzymaj gardy. | |
Takich miliardy, wiesz ma o takich jak my. | |
Jeste my tutaj, eby spe nia swoje sny. | |
Wyró niaj ycia strony, po któ rej jeste ty? | |
Pyta bez odpowiedzi. Czeka. Oczy przymyka. | |
yka wszystkie te brednie, e ycie jest proste. | |
Wystarczy jeden temat tak mia ripost. | |
Szuka sposobu, ci gle zacieraj c r ce. | |
Niewa ne jak to robi, wa ne, e mam wi cej. | |
Bo przecie o to chodzi mia w tym troch racji. | |
Karmiony n dznym wiatem pustych aspiracji... | |
refrain | |
Porozbijane pi ci, u miechu brak na twarzy. | |
Z y ch opak bez perspektyw, nie nauczony marzy. | |
Zakazy i bariery, ycie bardzo wiele uczy. | |
Mniej ci daje, a zabiera, by pokaza kto jest lepszy. | |
Chcia by silniejszy, pewniejszy, zawsze na pierwszym planie. | |
Coraz wi ksze mia potrzeby, cz sto nie starcza o na nie. | |
O czyste sumienie i kolejn szanse prosi. | |
Przegrywa i upada, ale zawsze si podnosi. | |
Zgubny zwrot wydarze, zgubny wp yw si pieni dza. | |
Kiedy tyle wspó lnych spraw, teraz ci ko jest go pozna. | |
Zagubiony w miejskim t umie, dla nikogo nic nie znaczy. | |
Utopiony w nienawi ci, nie jest w stanie nic zobaczy. | |
Serce przeszywa smutek, ciarki przechodz po plecach. | |
Oboj tny na to wszystko, nie maj cy si y czeka. | |
I wiesz nie ma co narzeka na dzie, któ ry nas tak zmienia. | |
Pytasz gdzie jest ten ch opak? | |
Zosta w moich wspomnieniach... | |
refrain | |
Jasna strona ciemno ci, zwiastowana w wielu znakach. | |
Dla ch opaka, któ ry w yciu wiele razy p aka. | |
Ukrywaj c skrupulatnie zy, któ re by y prawd. | |
Ch poznania ciemnej strony, któ ra wepchn a go w bagno. | |
Na dno upad sam. W tej chwili strachu. | |
Rzuci na swe ycie fatum, najadaj c si obciachu. | |
Nie chc by tam, gdzie ty. Naprawd nie chc. | |
Bo nie id swoj drog, w swoj prac wk adam serce. | |
Pomy l, jakby to by o. Zajrzyj w rodek duszy. | |
Nie czekaj c na jutro na dzie, któ ry wszystko ruszy. | |
Charakter si kruszy, sen kolejny sp dza z powiek. | |
Przygl daj c si tobie, mó wi to ju nie ten cz owiek. | |
Stara znale si przysta i nic z tego nie wysz o. | |
Mia swoje pi i co? I wszystko prys o. Wszystko prys o... | |
Wszystko prys o... Wszystko prys o... | |
refrain 2x |